poniedziałek, 10 września 2012

Zayn I ♥ ~Gitana

-Nie jest ci za gorąco? - spytał czułym głosem Zayn. Nie troszczył się, po prostu egoista miał ochotę mnie rozebrać. Widziałam to w jego oczach.
-Nie będziesz nigdy aktorem, twój wzrok zdradza wszystko – odpowiedziałam luźno.
-Ewentualnie możemy zagrać razem w filmie, niekoniecznie w telewizji czy kinie. Jeśli wiesz, co mam na myśli...
-Wiem, wiem, Zayn. Mój ty uroczy zboczuszku. Masz pewność, że sprawdzilibyśmy się w tych rolach?
-No nie wiem. Może mały casting? - parsknęłam na to śmiechem, chociaż propozycja nawet mi się spodobała.
-Oj, przestań. Jest środek dnia, nie możemy się kochać o 13. Zwłaszcza, że nie jesteśmy u siebie – w tym momencie uświadomiłam Zaynowi, że jesteśmy w mieszkaniu Hazzy, który pozwolił nam korzystać z mieszkania podczas remontu naszego.
-Ale Harry'ego tu nie ma. Za to jesteśmy my dwoje... - Zayn się zbliżył, by dać całusa. - Słodka Ann .
-Ale Harry może przyjść w każdej chwili. Wyszedł jakąś godzinę temu na "pół godzinki" do Liama, czyli powinien być za jakiś czas.
-Czemu się tak bronisz, hm? Nie daj się prosić.
-Nie bronię, daj spokój. Po prostu martwię się o Harry'ego. Wyobrażasz sobie jego minę i stan psychiczny kiedy nas zobaczy w swoim łóżku? - dzielnie się trzymałam swojego zdania.
-Przecież nie musimy tego robić w łóżku... - uśmiechnął się zawadiacko Zayn i wzrokiem wskazał na drzwi do łazienki.

Pomysł przypadł mi do gustu i objęłam Zayna wokół szyi. Ten mnie gorąco pocałował i wziął na ręce. W mig znaleźliśmy się w łazience. Mój kochaś nie miał sił, by trzymać mnie na rękach cały czas, więc posadził mnie na umywalce. Mógł być subtelniejszy, bo trochę się poobijałam, ale w sumie mi to już nie przeszkadzało, bo wiedziałam cóż za rozkosz mnie czeka. Po namiętnych pocałunkach chłopak oderwał się na chwilkę by odkręcić wodę i natychmiast wrócił. Starałam się rozebrać Zayna, ale zniecierpliwiony tylko zrzucił moje szorty i bieliznę. Szybko stęskniłam się jednak za jego ustami, więc go pocałowałam, jednak nie mogłam się oderwać od jego cudownych ust.
Moglibyśmy tak igrać ze sobą cały czas, ale ocknęła nas woda wylewająca się z wanny. Emocje chyba zawładnęły Zaynem, bo zamiast zakręcić wodę podniósł mnie i rzucił się ze mną do wanny, powodując jeszcze większą powódź w łazience. Ale kto by o tym myślał? Obaj byliśmy napaleni, więc nie zastanawialiśmy się o tym, co się dzieje wokół, po prostu byliśmy zajęci sobą. Muszę przyznać, że w wodzie Zayn o wiele lepiej się sprawuje niż w łóżku. Przynajmniej początek był dobry. Krzyczałam z zachwytu, tymczasem nagle usłyszeliśmy głośne pukanie do drzwi:
-Annie! Wszystko okej?! - krzyczał zmartwiony krzykami Harry. Zdziwieni i wystraszeni wyskoczyliśmy z wanny i rzuciliśmy ręczniki na mokrą podłogę. Owinęłam się ostatnią sztuką, a Zayn nagi stał w kącie łazienki.
-Tak! Hahaha! – nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, Zayn był wystraszony jak nigdy, a jego mina była przezabawna – Tylko... Em. Zaraz wyjdę! Hahaaha!
-Na pewno dobrze się czujesz?- zapytał zaniepokojony moimi śmiechami Hazza. Wytarłam się szybko, założyłam szlafrok i podeszłam do drzwi. Za plecami usłyszałam tylko głośne "plusk", gdy się odwróciłam Zayn pokazywał mi rękoma, żebym się nie przejmowała, a on się "schowa" pod wodą. Otworzyłam więc drzwi i przywitał mnie przerażony chłopak, który na mój widok od razu zalał się rumieńcami.
-Ja... Zasnęłam w wannie i... Mała powódź. Szybko się posprząta – obiecałam. - W sumie podłoga jest już sucha, widzisz? - wskazałam na łazienkę.
-O, to znakomicie, bo wracam od Liama i... Muszę do łazienki – Harry przemknął obok mnie do środka i zamknął drzwi, a ja zaniemówiłam. Po sekundzie usłyszałam:
-Co to do... Zayn?!
-Harry! Co ty tu robisz? - dalej było słychać jakieś przekrzykiwania, niewiele pamiętam, bo tarzałam się ze śmiechu. Po chwili wyszedł zezłoszczony na nas Harry i zawstydzony Zayn w ręczniku. I tak zakończyła się nasza nawet nie zaczęta podwodna przygoda.





Hello. Tu Gitana- fanka Shakiry i kochanka Gerarda Pique. :3

Wolę pisać zboczone imaginy, więc spodziewajcie się w następnych troszkę pikantniejszych scen. Tutaj niestety Harold się wpieprzył niespodziewanie. Następnym razem go nie będzie i wszystko dojdzie do skutku, mam nadzieję. XD

2 komentarze: