poniedziałek, 10 września 2012

Lovin. - Harry. :3

Czy znam definicję szczęścia? Może tak, może nie. Szczęściem jest dla mnie chłopak z burzą brązowych loków na głowie, zielonymi oczami i słodkimi dołeczkami w policzkach podczas śmiechu. Czy ja patrzę tylko na wygląd? Nie zawsze. Częściowo. Ale zacznę od początku. Tamtego wieczoru wyszłam na balkon żeby podlać moje cudowne roślinki. Powąchałam delikatnie różowe kwiaty. Tak, ten zapach jest cudowny. Po podlaniu kwiatów, usiadłam na leżaku. Włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam przeszukiwać playlistę. Ale z racji tego, że na niebie był księżyc w pełni, zdecydowałam się na Talking To The Moon. Bardzo piękna i wzruszająca piosenka. Wtuliłam się w poduszkę i spojrzałam w górę. Myślałam o wszystkim i o niczym. Z tych przemyśleń wyrwał mnie mój przyjaciel - Harry. Wyjęłam słuchawki z uszu i spojrzałam na niego. Położył się na drugim leżaku. Uśmiechnął się do mnie tak cholernie słodko.

- Zimno mi. Harry, mogę się przytulić? - spytałam z lekkim uśmiechem.
- Jasne, chodź. - odpowiedział z widocznym zacieszem.
- Dzięki ;3 - powiedziałam i usiadłam przy nim. Hazz mnie obiął i tak sobie leżeliśmy. Poczułam takie fajne ciepło w sercu. Wtuliłam się w niego bardziej.
- Ale ci serce szybko bije. - powie
działam śmiejąc się.
- Wiem. Za to u ciebie spokojnie.
- Skąd wiesz?
- Kochana, leżysz na mnie.
- Co do leżenia, wygodny jesteś. - zaśmiałam się.
- Uhm, dzięki. Wiesz, że czuję się teraz jak mały chłopiec z ulubionym pluszakiem?
- powiedział ze śmiechem.
-Aww, bo jestem taka fajna?
- Noo, a i skromnością to ty nie grzeszysz.
- Oo, właśnie. Co do pluszaka. Zgubiłam gdzieś swojego miśka :c
- Przykro mi, nawet nie wiesz jak bardzo jestem tym zdruzgotany.
- A nie, ty go wywaliłeś przez okno :/
- To był wypadek :)
- Tak, jasne. Ale wracając do sprawy. Żeby zasnąć, muszę się do czegoś przytulić. A z racji tego, że "p.Koksik" został zamordowany w taki prymitywny sposób, tej nocy jesteś na mnie skazany. I nie obchodzi mnie czy tego chcesz czy nie.
- Oczywiście, że chcę. Ale jeśli znowu zrzucisz mnie z łóżka to jutro rano obudzisz się tutaj.
- Na serio? xD - Nie. Nie chciałoby mi się cb nosić w środku nocy. Tak, jestem leniem.
- Ale moim kumplem leniem. Kurczę, tej nocy znów nie będę mogła usnąć.
- Zaśpiewam ci Next To You. zaśmiał się.
- Spoko. Aa, spadająca gwiazda. Pomyśl życzenie, bo moje i tak się nie spełni. - powiedziałam siadając. - Już. - szepnął mi do ucha. Odwrociłam delikatnie głowę. Spojrzałam w jego błyszczące, zielone oczy. Nasze twarze zbliżały się do siebie. Chwilę potem nasze usta stworzyły delikatny pocałunek.
- Przepraszam. - powiedział Hazza.
- Nic się nie stało, idę... spać. Ciał. - uśmiechnęłam się. Weszłam do mieszkania i udałam się w stronę łazienki. Po krótkim czasie wyszłam z łazienki i położyłam się, ale nie mogłam zasnąć. Czemu mam takie dziwne uczucie? - myślałam.Po godzinie do pokoju wszedł Harry. Położył się obok.

*W środku nocy*

Cały czas myślę o tym pocałunku z (t. im). Nie wiem jakim cudem do tego doszło. Ale..tak jakby podobało mi się. Harry, co ty wygadujesz? Przecież jesteśmy przyjaciółmi, tylko przyjaciółmi. Właśnie, czy aby na pewno 'tylko'? Może już czas wyznać jej to co leży mi na sercu? W pewnym momencie dziewczyna się odezwała.

- Przytulisz mnie?
- No jasne. - uśmiechnął się i delikatnie ją przytulił.
- Dzięki. - odpowiedziała, a Harry pocałował ją w czoło.

*Rano*

Obudziłem się i zobaczyłem wtuloną we mnie (t. im). Pocałowałem ją we włosy, które pachniały brzoskwiniami. Przyglądałem się jej przez chwilę gdy nagle otworzyła zaspane oczy.

- Siema Haroldzie. - powiedziała przeciągając się.
- Hej śpiąca królewno. I jak się spało? - spytał śmiejąc się.
- Aaa, bardzo fajnie. Jesteś lepszy niż mój pluszak. - stuknęła go lekko w ramię.
- Hah, dzięki? -
- Spoko. - puściła do niego oczko.

*Po śniadaniu*

Stałam sobie i przeglądałam foty, które dodał kolega. Byłyśmy z kumpelami u niego 2 dni temu.

- Bosz, wyglądam jak idiotka na tych zdjęciach.
- Jakich zdjęciach? - zapytał Harry, który pojawił sie nie wiadomo skąd.
- Nieważne. - powiedziałam szybko. -
Pokaż!
- Nie! - krzyknęłam i schowałam tel. do kieszeni. Jednak Harry się nie posłuchał. Chciał mi wyjąć fona z kieszeni, ale mu się to nie udawało.
- Harry, weź przestań mnie obmacywać!
-Nie obmacuję cie, no weź pokaż te fotki. - szepnął mi do ucha. Poczułam jego oddech na mojej szyi, więc szybko wyciągnęłam fona z kieszeni. Ale Harry zamiast odpuścić.. rzucił telefon na fotel nie odrywając się od niej. Pocałował mnie delikatnie w szyję, a ja się odwróciłam i spojrzałam na niego.
- Ja... nie mogłem się powstrzymać. - powiedział cicho wbijając wzrok w podłogę. Przejechałam dłonią po jego policzku, a on podniósł głowę i spojrzał na mnie.
- Dlaczego? - spytała.
-Bo cię kocham. - odpowiedział spokojnym, ciepłym głosem.
- Co powiedziałeś?
- Że cię kocham. Ale tak na prawdę, bardziej niż przyjaciółkę. - dziewczyna zrobiła krok w tył. Po chwili już jej nie było. Uciekła? Nie to niemożliwe.

*Późny wieczór*

Harry kolejny raz próbował dodzwonić się do niej. Niestety, bezskutecznie. Martwił się o nią, bo było już ciemno. Stał zrezygnowany na balkonie, opierając się rękoma o balustradę z zamkniętymi oczami. Głowę miał spuszczoną w dół, bał się. Cholernie się bał o nią. Nagle dziewczyna się pojawiła. Stanęła obok niego i położyła swoją dłoń na jego dłoni. Chłopak otworzył oczy i na nią patrzył.Ona uśmiechnęła się, ale on odwrócił wzrok.

- Czemu uciekłaś? - spytał znowu wbijając wzrok w ziemię.
- Nie mam sensownego wytłumaczenia na to.
- Nie kochasz mnie, prawda? Inaczej byś nie uciekała.
- Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham. - odpowiedziała. W tym momencie Harry się zdziwił. Nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Nastaw
ił się na odrzucenie, a tu coś takiego. W środku cieszył się jak małe dziecko, które dostało wymarzoną zabawkę. (t.im) wsunęła się między niego, a barierkę i oplotła go rękoma wokół jego szyi. Harry objął ją w talii i zbliżył twarz do jej twarzy tak, że stykali się czołami.

- Nie będziesz już na mnie zły? - spytała niewinnie.
- A ty będziesz moim kochaniem? - odpowiedział z uśmiechem na ustach. Dziewczyna pocałowała go czule, po czym powiedziała.
- Taka odpowiedź wystarczy?
- Zdecydowanie nie. - odpowiedział i pocałował ją bardzo namiętnie.






Hello, tu Lovin! Pierwszy imagin na tym blogu jest oczywiście z moim mędżem ;3 Jutro też coś dodam :) Syaa xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz