środa, 12 września 2012

Liam ~ Gitana ♥

14 lutego

"Drogi Liam'ie, kochanie. W tym liściku chciałam ci wyznać jak bardzo ważny jesteś dla mnie. Nie umiem powiedzieć ci tego prosto w oczy, bo kiedy spoglądam na twój cudowny uśmiech pogrążam się w marzeniach. Twoje usta są nieodłącznym elementem mojego życia, bez nich chyba bym umarła. Twoje oczy są najpiękniejszymi jakie kiedykolwiek spotkałam, nigdy nie widziałam oczu tak niesamowitych. Twój dotyk mnie zniewala, mogłabym tonąć w twoich ramionach całymi dniami. Twój głos mnie uspokaja, mogę go słuchać cały czas. Po prostu jestem w tobie zakochana. To miłość bezgraniczna i aż po grób. Chcę, żebyś wiedział jak bardzo mi na Tobie zależy.

Twoja Aliss"

Położyłam list na ławie i rozsiadłam się na czerwonej sofie. Spoglądałam na kominek, który strzelał iskrami. Tylko ogień oświetlał pokój. Ubrana elegancko czekałam na zejście Liama. Wydawało mi się, ze liścik to dobry prezent na Walentynki. To jest wyjątkowy mężczyzna, więc chciałam mu to wyznać. Tylko czy mu się spodoba?
-Ali?- usłyszałam głos Liama.
-Tak, kochanie?
-Mogłabyś pomóc?- dźwięk dobiegał z sypialni. Oczywiście jak najszybciej tam pobiegłam. Gdy weszłam Liam trudził się z krawatem. Nawet wtedy wyglądał słodko. Podeszłam i z uśmiechem mu pomogłam.
-UroczyÅ›cie wyglÄ…dasz – szepnęłam mu do ucha. On natomiast mnie zÅ‚apaÅ‚ w talii i cmoknÄ…Å‚ w szyjÄ™. Serce mi biÅ‚o znów szybciej, jak zawsze kiedy Liama rÄ™ce mnie dotykaÅ‚y. ByÅ‚y moim uzależnieniem. Delikatne, ale silne. SkÄ…d to wiedziaÅ‚am? KiedyÅ› mój chÅ‚opiec nie byÅ‚ wcale taki grzeczny.
-Chodźmy już do restauracji. Harry nie lubi gdy siÄ™ spóźniamy – pociÄ…gnÄ…Å‚ mnie za dÅ‚oÅ„, ale ja zmieniÅ‚am kierunek i zaprowadziÅ‚am go do salonu. SpoglÄ…daÅ‚ na mnie pytajÄ…cym wzrokiem.
-Ja chciaÅ‚am... Em - jÄ…kaÅ‚am siÄ™ na myÅ›l o "prezencie". PodaÅ‚am mu tylko kopertÄ™ – Jeszcze to, dla ciebie.
Liam zdziwił się i z niepewnością otworzył kopertę. Ja nie mogłam się doczekać aż odczyta wiadomość. Miałam nadzieję, że się znów uśmiechnie w ten sposób jak wtedy, kiedy udało się mu mnie uwieść. Zawiodłam się jednak, bo chłopak tylko posmutniał. Śledziłam jego oczy uważnie, które podążały powoli po kartce. W pewnym momencie się przeraziłam. Liam miał w oczach łzy. By je ukryć odwrócił się i odłożył kopertę na miejsce. Zaniepokojona tym, co widziałam złapałam go za ramię.
-Wszystko w porządku? - zapytałam z nadzieją, że chłopak po prostu się wzruszył. W końcu był tak wrażliwy.
-Tak, możemy iść? - ruszył w kierunku drzwi. Ja się nie ruszyłam.
-Liam, przecież widzę. Obawiam się, że to nie są łzy wzruszenia. Mam rację?
-Możemy o tym nie rozmawiać? Po prostu chodźmy na tÄ™ kolacjÄ™ – zdenerwowaÅ‚ siÄ™, co mnie zdziwiÅ‚o. Znów biÅ‚o mi szybko serce, tym razem już ze strachu. Liam zaÅ‚ożyÅ‚ kurtkÄ™ i podszedÅ‚ do mnie. OtarÅ‚ Å‚zy z moich policzków, nawet nie zorientowaÅ‚am siÄ™ kiedy siÄ™ pojawiÅ‚y. StaÅ‚am jak wryta.
-To koniec, prawda? - nie odpowiedział. Popatrzył w moje oczy, a potem przytulił. Nie oszukał mnie, czułam jego ból. - Po prostu mi to powiedz... Błagam. Nie chcę tkwić w niepewności...
-Ali...Nie pozostawiÅ‚aÅ› mi wyboru. Nie chciaÅ‚em mówić ci tego dzisiaj, przecież sÄ… Walentynki, ale skoro nalegasz, to... MuszÄ™ to skoÅ„czyć – odwróciÅ‚ gÅ‚owÄ™. Czyżby mÄ™czyÅ‚y go wyrzuty sumienia? UsiadÅ‚am na kanapie i zaÅ‚amaÅ‚am rÄ™ce. - JesteÅ› wyjÄ…tkowa, wiesz? Marne pocieszenie, wiem. Wydaje mi siÄ™, że zasÅ‚ugujesz...
-Na lepszego faceta niż ty? Znam to, dzięki. Teraz mi lepiej. Muszę być niesamowita, skoro zasługuję na więcej niż ideał.
-Nie mogę cię okłamywać, chciałabyś tego, żebym mówił jak bardzo cię kocham, a w głębi duszy chciałbym odejść? Nie wydaje mi się... Kochałem cię, ale... Ale wygasło. Nie wiem czemu tak się stało.
-Dobra, znam zakończenie tej rozmowy: "nie jestem gotowy na taki związek, potrzebuję wolności, mam nadzieję, ze szybko zapomnisz" - Liam się dosiadł. Potrzebowałam go. Nie chciałam go stracić. Tak bardzo chciałam go jeszcze poczuć... Oparł głowę na moim ramieniu, mógłby tak trzymać ją cały czas, ale... Musiał odejść. Rozumiem go. Nie można być z kimś na siłę. Wstał i poszedł do drzwi. W progu stanął i obrócił się, by sprawdzić czy płaczę. Nie płakałam. Zerwałam się z sofy, by go zatrzymać, ale było za późno. Drzwi się zamknęły, a ja wybuchnęłam płaczem. Spojrzałam na kopertę i wściekła wrzuciłam ją wprost w ogień kominka. Gdybym go nie napisała może zatrzymałabym go chociaż na jeden dzień. Jeden lepszy dzień dla moich ust.


15 lutego

-Liam-

-Ali?- chłopak rozejrzał się w poszukiwaniu dziewczyny. Wrócił do domu, by przeprosić. Zrozumiał jak ważną jest osobą w jego życiu. "Pewnie śpi"- pomyślał i poszedł do sypialni. Zobaczył ją w łóżku leżącą pod kołdrą. Przysiadł do niej, uśmiechnął się do siebie i popatrzył na bladą twarz. Pogłaskał ją po policzku, jednak... Zauważył coś niepokojącego. Jej biała twarz była bielsza niż zwykle, a ciepła skóra lodowata. Przerażony rozejrzał się po pokoju. Na szafce stało tylko pudełko z tabletkami nasennymi, było puste. Odkrył z pośpiechem kołdrę i nie wykrył oddechu.
- Aliss! - wykrzyknÄ…Å‚ i rzuciÅ‚ siÄ™ siÄ™ z pÅ‚aczem na ciaÅ‚o dziewczyny. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz